7 maja około godz. 17:00 mieszkanka Makowa poinformowała, że z jednego z mieszkań w Makowie Maz. na ul. Kilińskiego wydostaje się duszący dym.
Przybyli na miejsce policjanci zastali zamknięte drzwi spod których ulatniał się dym. Drzwi do mieszkania były zamknięte, a wewnątrz było słychać szczekanie psa. Wezwano straż. Policjanci do wnętrza mieszkania dostali się przez uchylone okno. W środku zastali kuchnię gazową na której stał spalony garnek, a z kuchni ulatniał się gaz. Właściciela mieszkania nie było w domu. Zostawił on garnek z potrawą na ogniu i wyszedł z mieszkania. Gdyby nie prawidłowa reakcja społeczeństwa mogłoby dojść do poważnego pożaru.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez