Dość dziwny mecz mogli oglądać licznie zgromadzeni kibice przy ul. Sportowej. Makowianie prowadzili po pierwszej połowie 2:0 oraz grali z przewagą jednego zawodnika, aby w drugiej odsłonie uznać wyższość przyjezdnych, którzy zdołali strzelić trzy bramki i wygrać całe spotkanie 3:2.
Podopieczni Kamila Majkowskiego, po trzech porażkach z rzędu, za wszelką cenę chcieli przełamać złą passę . W tym roku ostatnią szansą był mecz 17. kolejki ze Żbikiem Nasielsk, rozgrywany przed własną publicznością. Pierwsze minuty spotkania pokazały wolę walki ze strony gospodarzy, którzy już w 6. minucie spotkania powinni prowadzić. Niestety w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie potrafił poradzić sobie Michał Poniatowski. Co nie udało się w tej akcji, udało się w następnej. Świetnie defensorom przyjezdnych urwał się Kamil Majkowski, który został sfaulowany przez wychodzącego bramkarza w polu 16 metrów, za co otrzymał tylko żółtą kartkę. Rzut karny pewnie wykonał Tomasz Pragacz i kibice mogli cieszyć się z prowadzenia. Chwilę później Żbik mógł doprowadzić do wyrównania. Piotrek Osiecki minął się z piłką wstrzeloną w bramkę, a z samej linii przytomnie wybił ją Dawid Buczeński. Piłka trafiła pod nogi Majkowskiego, który miał przed sobą obrońcę i wychodzącego bramkarza. Zdecydował się na podanie do Andrzeja Popielarskiego, który co prawda trafił do siatki rywala, ale znajdował się na pozycji spalonej. Chwilę później powinno być 2-0. Popielarski uderzył w słupek, futbolówka wracała w jego stronę, ale mając przed sobą pustą bramkę, uderzył tak niefortunnie, że wyszła ona poza linię końcową. Kolejną okazję do zdobycia bramki makowianie stworzyli sobie w 28. minucie meczu. Majkowski zdołał wywalczyć drugi w tym spotkaniu rzut karny, kiedy to został faulowany przez obrońcę przyjezdnych, za co sędzia wyrzucił go z boiska, pokazując czerwoną kartkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany i ze stoickim spokojem dał dwubramkowe prowadzenie swojej drużynie. Po pierwszej połowie można było stwierdzić, że biało-zieloni uzyskają łatwe punkty.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej części zawodów dobrą sytuację stworzył sobie Michał Pawlak, który oddał strzał z 9 metra, lecz piłka przeleciała obok słupka. W 52. minucie bramkę kontaktową zdobyli goście. Po wykonaniu stałego fragmentu gry zagotowało się w polu karnym Makowianki, gdzie najlepiej zachował się Rafał Milewski, strzelając pierwszego gola dla Nasielska. Inicjatywę przejęli przyjezdni, którzy konsekwentnie atakowali bramkę Osieckiego, co przyniosło efekt w 64. minucie meczu. Świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Daniel Szadkowski, trafiając w samo okienko bramki, dał wyrównanie swojej drużynie. Ospała i załamana drużyna z Makowa była zdecydowanie słabsza w tej połowie od grających w dziesiątkę zawodników Nasielska. W 75. minucie padła kolejna bramka dla gości. Po stałym fragmencie gry, piłka trafiła do nieupilnowanego Rafała Załogi, który dostawił tylko nogę i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przez ostatni kwadrans Makowianka próbowała chociażby wyrównać, lecz niestety zagrała bardzo nerwowo i każda akcja kończyła się stratą. Wynik nie uległ już zmianie. Jedyne co zasługuje na pochwałę w tym dniu, to doping licznie zgromadzonych kibiców, którzy przez całe spotkanie głośno wspierali swój zespół.
do
Chwilę po rozpoczęciu drugiej części zawodów dobrą sytuację stworzył sobie Michał Pawlak, który oddał strzał z 9 metra, lecz piłka przeleciała obok słupka. W 52. minucie bramkę kontaktową zdobyli goście. Po wykonaniu stałego fragmentu gry zagotowało się w polu karnym Makowianki, gdzie najlepiej zachował się Rafał Milewski, strzelając pierwszego gola dla Nasielska. Inicjatywę przejęli przyjezdni, którzy konsekwentnie atakowali bramkę Osieckiego, co przyniosło efekt w 64. minucie meczu. Świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Daniel Szadkowski, trafiając w samo okienko bramki, dał wyrównanie swojej drużynie. Ospała i załamana drużyna z Makowa była zdecydowanie słabsza w tej połowie od grających w dziesiątkę zawodników Nasielska. W 75. minucie padła kolejna bramka dla gości. Po stałym fragmencie gry, piłka trafiła do nieupilnowanego Rafała Załogi, który dostawił tylko nogę i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przez ostatni kwadrans Makowianka próbowała chociażby wyrównać, lecz niestety zagrała bardzo nerwowo i każda akcja kończyła się stratą. Wynik nie uległ już zmianie. Jedyne co zasługuje na pochwałę w tym dniu, to doping licznie zgromadzonych kibiców, którzy przez całe spotkanie głośno wspierali swój zespół.
do
MKS Makowianka Maków Mazowiecki 2-3 (2-0) Żbik Nasielsk
Bramki: Tomasz Pragacz 7 (k.), Kamil Majkowski 38 (k.) – Rafał Milewski 52, Daniel Szadkowski 64, Rafał Załoga 75.
Skład: Piotr Osiecki – Krystian Strzelczak (77’ Przemysław Kozłowski), Daniel Kowalkowski, Kamil Bukowski, Dawid Buczeński – Kamil Majkowski, Tomasz Pragacz, Michał Poniatowski, Michał Pawlak – Andrzej Popielarski (70’ Daniel Obłudka), Andrzej Szczepański (71’ Łukasz Jeż).
Bramki: Tomasz Pragacz 7 (k.), Kamil Majkowski 38 (k.) – Rafał Milewski 52, Daniel Szadkowski 64, Rafał Załoga 75.
Skład: Piotr Osiecki – Krystian Strzelczak (77’ Przemysław Kozłowski), Daniel Kowalkowski, Kamil Bukowski, Dawid Buczeński – Kamil Majkowski, Tomasz Pragacz, Michał Poniatowski, Michał Pawlak – Andrzej Popielarski (70’ Daniel Obłudka), Andrzej Szczepański (71’ Łukasz Jeż).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez