Burmistrz Tadeusz Ciak na zeszłotygodniowej sesji miasta wyjawił, że jest na etapie wyboru projektanta rewitalizacji rynku. Sprawy posuwają się do przodu także w temacie remontu makowskiej „turbiny”.
- Jesteśmy po spotkaniach z nowym regionalnym zarządem gospodarki wodnej i Polskim Związkiem Wędkarskim, który jest teraz użytkownikiem tego terenu. Te rozmowy idą w bardzo dobrym kierunku i mam nadzieje, że do końca marca będziemy mieli chociaż promesę do tego, by zarządzać tym majątkiem. I ewentualnie aby pozyskać środki remont – przemawiał w kwestii „turbiny” szef miasta. Podkreślił także, że miasto nie chce zainwestować w elektrownie wodną (tym de facto jest „turbina”) po to, aby czerpać z niej dochody za wszelką cenę. Samorząd zamierza natomiast pogodzić wszystkie aspekty tego zdania, tak społeczne, jak i środowiskowe. - Celem nadrzędnym jest wyremontowanie kładki, która nie była naprawiana przez długi okres. Za 20 lat nie będzie po czym chodzić – nie ukrywał Ciak.
Jeśli chodzi o kolejną bardzo istotną dla miasta inwestycję, jaką jest renowacja rynku, miasto jest na etapie wyboru projektanta. - Praktycznie zdecydowaliśmy już, że będzie to krakowskie biuro. Chcę, aby przedstawiło nam ono minimum 3 koncepcje na rewitalizację, oczywiście z remontem synagogi przy Zielonym Rynku, która została wycofana ze sprzedaży. Najważniejsze jest jednak to, że musimy pozyskać środki z zewnątrz. Postaramy się więc, żeby był ktoś, kto będzie ukierunkowywał nas, aby nasz projekt był jak najlepszy z punktu widzenia samorządu województwa - podsumował burmistrz. To bowiem na tym poziomie oceniane są wnioski o unijne dotacje.
Jeśli chodzi o kolejną bardzo istotną dla miasta inwestycję, jaką jest renowacja rynku, miasto jest na etapie wyboru projektanta. - Praktycznie zdecydowaliśmy już, że będzie to krakowskie biuro. Chcę, aby przedstawiło nam ono minimum 3 koncepcje na rewitalizację, oczywiście z remontem synagogi przy Zielonym Rynku, która została wycofana ze sprzedaży. Najważniejsze jest jednak to, że musimy pozyskać środki z zewnątrz. Postaramy się więc, żeby był ktoś, kto będzie ukierunkowywał nas, aby nasz projekt był jak najlepszy z punktu widzenia samorządu województwa - podsumował burmistrz. To bowiem na tym poziomie oceniane są wnioski o unijne dotacje.
Marlena Grzeszczak
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez