W piątek kibice z powiatu makowskiego mogli obejrzeć pojedynek derbowy. W Sypniewie miejscowy Orzeł podejmował GUKS Krasnosielc. Po bardzo zaciętej walce obie drużyny podzieliły się punktami. Mecz zakończył się remisem 4-4.
Jak przystało na pojedynek derbowy, nie zabrakło walki, zaangażowania, bramek i niespodziewanych zwrotów akcji. Początek meczu zdecydowanie należał do podopiecznych Zenona Mierzejewskiego, którzy zepchnęli żółto-czerwonych do głębokiej defensywy. Bramka otwierająca wynik padła w 14. minucie meczu, kiedy to w podbramkowym zamieszaniu najlepiej ustawiony był Paweł Glinka i wpakował piłkę obok bezradnego bramkarza przyjezdnych. Orzeł poszedł za ciosem i kilka minut później było już 2-0, po rzucie wolnym z odległości ok. 19. metra piłkę przed siebie odbił Adam Milewski. Do bezpańskiej futbolówki dobiegł Adam Mierzejewski, uprzedzając obrońców i podwyższył wynik spotkania. 25. minuta przyniosła kolejne trafienie.
Zagranie z prawego sektora boiska świetnie zamknął wbiegający Glinka, który bez problemów zdobył kolejną bramkę. Chwilę później w sytuacji ,,sam na sam" lepszy od Artura Rawy był golkiper gości. Wydawało się, że przy takim przebiegu akcji mecz bez problemów rozstrzygnie się na korzyść Orła. Chyba każdy zawodnik z Sypniewa ,,wbił" sobie to do głowy i być może to było kluczem do dalszych wydarzeń w derbowym pojedynku.
Raz za razem śmielej atakowali wówczas zawodnicy Krasnosielca, którzy powoli przejmowali inicjatywę. Najpierw po strzale głową Kamila Załęskiego, Jastrzębski sparował piłkę nad poprzeczką, ale w 30. minucie popełnił błąd, źle obliczając tor lotu piłki i został uprzedzony przez Krzysztofa Pajewskiego. Napastnik przyjezdnych z bliskiej odległości zdobył bramkę po zagraniu grającego trenera, Tomasza Urbańskiego. Chwilę później znów groźnie głową zagrywali przyjezdni, lecz tym razem udało się wybić piłkę z linii bramkowej. Trzy minuty przed zakończeniem pierwszej odsłony zawodów, Orzeł stracił kolejną bramkę. Rzut wolny z 18. metra wykonywał Tomasz Rogala, który wykorzystał złe ustawienie Piotra Jastrzębskiego i zdobył bramkę ,,do szatni". Fatalnie rozpoczęło się drugie 45 minut dla gospodarzy.
Po kiksie jednego z defensorów Orła, piłka poszybowała w poprzeczkę własnej bramki, a wbiegający Urbański doprowadził do wyrównania. 5 minut później przyjezdni znowu strzelili bramkę, lecz przewinienia na bramkarzu dopatrzył się arbiter główny spotkania. Ponownie z rzutu wolnego strzelił później Rogala, ale Jastrzębski zatrzymał futbolówkę zmierzającą w światło bramki. Ulewny deszcz oraz silna burza zmusiły sędziego do przerwania pojedynku po 20 minutach gry. Kwadrans później zawody zostały wznowione i znów do głosu doszli zawodnicy Krasnosielca. W sytuacji ,,sam na sam" z bramkarzem znalazł się Kamil Załęski, lecz po jego strzale piłka uderzyła w słupek i wróciła mu pod nogi. Ponowny strzał ofiarną interwencją zatrzymał Jastrzębski. W 77. minucie spotkania świetną kontrą popisali się zawodnicy Sypniewa. Podanie ze środka pola wykorzystał Paweł Glinka, który ubiegł Adama Milewskiego, przepuszczając piłkę między jego nogami.
Nad stadionem rozpętało się wówczas gradobicie, a dodatkowo zawodnikom przeszkadzało zalane przez ulewę boisko. Podopieczni trenera Zenona Mierzejewskiego skupili się na grze defensywnej i wyprowadzaniu kontrataków, a zawodnicy Krasnosielca starali się odrobić straty, co udało się w 84. minucie spotkania. Dośrodkowywał Tomasz Urbański, a w polu karnym najlepiej zachował się Krzysztof Pajewski, który zdobył bramkę na wagę remisu w pojedynku derbowym.
do
TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Marlena Grzeszczak,Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez