W Obłudzinie gm. Płoniawy- Bramura znajduje się przystanek autobusowy. Przeszkodą jest to, że młodzież z okolicznych wsi traktuje go jako miejsce spotkań. - W nocy nie brakuje tu hałasów i pobitych butelek, nieraz wzywaliśmy już policję, jednak zaczyna brakować nam już sił - komentują mieszkańcy.
Na wiejskim przystanku regularnie odbywają się libację alkoholowe i zakłócanie ciszy nocnej, bywa że taka impreza trwa do 3 nad ranem. - Gromadzi się tu przede wszystkim młodzież z okolicznych wsi. Na tak małych wioskach, zna się każdego, jednak to nic nie zmienia. Nasze prośby nie przynoszą skutków. Ostatnio postanowiliśmy wezwać policję po tym jak, pijana młodzież zaczęła obrzucać domy butelkami po piwie. Po interwencji policji wszystko się uspokoiło, jednak tylko na chwilę.- mówi Grażyna Marmulewska. - Najgorzej jest w weekendy. Prawie każdy z nas ma w domu małe dzieci, boimy się wypuścić je nawet na podwórko, bo kto wie czy akurat ktoś nie zacznie rzucać butelkami bądź szaleć na motorze. Niestety z tygodnia na tydzień imprezowicze prawdopodobnie z braku konsekwencji czuja się coraz bardziej bezkarni i terroryzują mieszkających tu ludzi- dodaje.
Przystanek nie dla najmłodszych
Z przystanku korzystają m.in dzieci, dojeżdżają stąd przede wszystkim do szkoły. Po nocnej imprezie można znaleźć tam jedynie stertę wypalonych papierosów oraz pobitych butelek, co nie jest ani estetyczne ani bezpieczne dla najmłodszych mieszkańców. - Nie brakuje takich sytuacji, że dzieci stojąc na przystanku muszą słuchać przekleństw i oglądać wyczyny pijanej młodzieży. Nie jest regułą, że spotkania organizowane są tylko późnym wieczorem. Ja mieszkam na przeciwko przystanku, dlatego codziennie spotykam się z tym, że młodzież bez krępacji oddaje tam mocz i sypie wiązanką przekleństw- mówi Grażyna Marmulewska. Na przystanku autobusowym w Obłudzinie, można spotkać się z tego powodu z bardzo nie przyjemnym zapachem oraz stertą śmieci. Miejmy nadzieję, że problem ten zostanie rozwiązany, chociażby przez częstsze patrole na terenie wsi.
Z przystanku korzystają m.in dzieci, dojeżdżają stąd przede wszystkim do szkoły. Po nocnej imprezie można znaleźć tam jedynie stertę wypalonych papierosów oraz pobitych butelek, co nie jest ani estetyczne ani bezpieczne dla najmłodszych mieszkańców. - Nie brakuje takich sytuacji, że dzieci stojąc na przystanku muszą słuchać przekleństw i oglądać wyczyny pijanej młodzieży. Nie jest regułą, że spotkania organizowane są tylko późnym wieczorem. Ja mieszkam na przeciwko przystanku, dlatego codziennie spotykam się z tym, że młodzież bez krępacji oddaje tam mocz i sypie wiązanką przekleństw- mówi Grażyna Marmulewska. Na przystanku autobusowym w Obłudzinie, można spotkać się z tego powodu z bardzo nie przyjemnym zapachem oraz stertą śmieci. Miejmy nadzieję, że problem ten zostanie rozwiązany, chociażby przez częstsze patrole na terenie wsi.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez