Wtorek, 6 czerwca 2023. Imieniny Laury, Laurentego, Nory

XXXII Piesza Pielgrzymka Diecezji Płockiej na Jasną Górę.

2013-08-13 13:55:07 (ost. akt: 2013-08-13 12:56:27)

Podziel się:

Piesza pielgrzymka z Płocka do Częstochowy, trwa aż 9 dni. Codziennie pielgrzymi pokonują trasę około 40 km. Nie jest to jednak, tak straszne jak mogłoby się wydawać. - Cały czas się modlimy i śpiewamy. Panuje naprawdę miła atmosfera. Całą drogę dodawaliśmy sobie nawzajem sił aby dojść do celu.- mówi Anna.

"Kto wierzy, nigdy nie jest sam"
Dekanaty z Przasnysza, Makowa Mazowieckiego i Dierzgowa to grupa złota, której przewodnikiem jest kś. Dariusz Witkowski, wikariusz z parafii św. Brata Alberta w Makowie Mazowieckim. Już dziś pielgrzymi dotrą do Częstochowy, po 9 dniowych zmaganiach. - Bardzo się ciesze, że jesteśmy już tak blisko celu drugiego dnia gdy przeszliśmy około 80 km bolały mnie nogi, wiedziałam jednak, że nie mogę się poddać. Postanowiłam zostawić w tyle swoje obawy i mimo zmienności sierpniowej pogody szłam dalej. W tym roku idę po raz pierwszy. Jako sto czterdziesty siódmy członek grupy złotej ruszyłam na szlak- mówi Dagmara.- " Rano wszyscy ruszyliśmy uzbrojeni w kurtki, z deszczakami i parasolkami w plecakach i spoglądaliśmy w niebo, oceniając stopień zachmurzenia i zagrożenia deszczem, jednak już na drugim przystanku, w Zelowie, nasze obawy zniknęły. Wyszło piękne słońce i w ruch poszły czapki i chustki, o których założenie apelowały służby medyczne. Szło się bardzo przyjemnie, bo niemal na całej trasie powiewał przyjemny, chłodny wiatr. Taka pogoda, sprzyja skupieniu, o co na pielgrzymce nie zawsze jest łatwo. A to odcisk, a to obtarta noga, a to burczenie w brzuchu. Myśli idą w kilku różnych kierunkach, a Godzinki albo Różaniec mogą zostać przez nas niezauważone. Czasem trzeba podjąć naprawdę silną walkę, by dobrze przeżyć dany element naszej pielgrzymki i by poświęcony czas nie okazał się stracony. Atmosfera pielgrzymki jest jednak tak niesamowita, że trudno jest pozostać nieporuszonym. Ludzka serdeczność zaskakuje na każdym kroku – nie spodziewałam się, że tak wiele osób będzie czekało na trasie naszej pielgrzymki z napojami, czy przekąskami. Już same ich uśmiechnięte twarze dodają otuchy i sił na dalszą drogę.
Przed wyjściem zastanawiałam się, jak odnajdę się w grupie zupełnie obcych mi ludzi, którzy co roku spotykają się, by razem pielgrzymować. To również było bezpodstawne. Bracia i siostry są zawsze pomocni, znamy się sześć dni, a ja czuję się członkiem naszej małej wspólnoty.
Wspólne śpiewanie również działa pokrzepiająco. Ta forma modlitwy jest nieco łatwiejsza, pomaga zapomnieć o błachostkach, które przysłaniają nam główne powody, dla których ruszyliśmy w drogę.- pisze na stronie www.pielgrzymka.com Marta Kapuścińska

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB