Początek roku szkolnego przyniósł ze sobą ogromne zmiany w oświacie. Rewolucja nie ominęła również kwestii żywieniowych w szkołach. Posiłki serwowane w szkolnych stołówkach przejdą metamorfozy.
1 września br. weszło w życie rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej o bezpieczeństwie żywności i żywienia, które dokładnie mówi jaka żywność będzie mogła być podawana uczniom w szkołach. Zgodnie z przepisami do każdego obiadu muszą być podawane warzywa i owoce. Potrawy smażone mogą być podawane raz w tygodniu, a smażenie może odbywać się tylko na oleju rzepakowym. Raz w tygodniu obowiązkowo musi być serwowana ryba. Potrawy gotowane też mają być przygotowywane według wytycznych. Muszą być przygotowywane bez konserwantów, mogą być dodawane jedynie naturalne składniki. Dobrą wiadomością jest to, że każde dziecko musi mieć dostęp do wody mineralnej bez ograniczeń. Jeśli chodzi natomiast o sklepiki szkolne wprowadzony został całkowity zakaz sprzedaży niezdrowej żywności. Chipsy, ciastka, słodkie napoje musiały zniknąć z półek szkolnych sklepików. Zmiany spotkały się z rożnymi reakcjami. Niektórzy sklepikarze zrezygnowali z działalności w szkołach, twierdząc, że nie utrzymają się ze sprzedaży zdrowej żywności. Rodzice, których dzieci z apetytem jadły szkole obiady
sceptycznie podchodż do zmian. - Uważam to za lekką przesadę. Bardzo się cieszę, że ze sklepików zniknie niezdrowa żywność. Ale jedzenie na stołówce w Zespole Szkół nr. 2 w Makowie było bardzo pyszne i zdrowe. Wiem, że moje dziecko zjadało je z apetytem. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądało to po tych
zmianach. Jedno jest pewne, od pysznego domowego obiadu nic się nikomu nie stało - powiedziała nam Magda, mama jednej z uczennic ZS nr 2 w Makowie.
sceptycznie podchodż do zmian. - Uważam to za lekką przesadę. Bardzo się cieszę, że ze sklepików zniknie niezdrowa żywność. Ale jedzenie na stołówce w Zespole Szkół nr. 2 w Makowie było bardzo pyszne i zdrowe. Wiem, że moje dziecko zjadało je z apetytem. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądało to po tych
zmianach. Jedno jest pewne, od pysznego domowego obiadu nic się nikomu nie stało - powiedziała nam Magda, mama jednej z uczennic ZS nr 2 w Makowie.
Mg
Czytaj e-wydanie 
[quote=Podziel się informacją] Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć:kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie Pomogę: Marlena Grzeszczak [/quote

[quote=Podziel się informacją] Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć:kliknij Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie Pomogę: Marlena Grzeszczak [/quote
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Tomek #1814399 | 80.50.*.* 14 wrz 2015 14:23
Robiłem niedawno zakupy w markecie mieszczącym sie kilkadziesiąt metrów od jednej ze szkół w Makowie. Przede do mną do kasy ustawiła się 5-6 uczniów. Wszyscy mieli wyłącznie "zakazane" produkty żywnościowe. Słodycz, słodzone soki, pizza itp. Wydaje mi się, ze przesadzoną z ilością tych zakazów. Młodzież i tak potrafi je obejść.
!
odpowiedz na ten komentarz